Metal Storm logo
Frontside - Moja Własna Tolerancja lyrics



Tracks



01. Ogrody Partnerstwa

Kłamiesz po raz kolejny, podważasz całe zaufanie,
Które zdążyło puścić kiełki w moim ogrodzie.
Oszalałeś! Głupotą zniszczyłeś setki ziaren,
Które mogły urodzić;urodzić przyjaźń w postaci zbóż.

Kłamiesz wciąż.
Kłamiesz wciąż.
Nigdy nie zdobędziesz mojej dłoni.
Nigdy nie zdobędziesz mojej dłoni.

Zniszczone, zerwane kłosy przerabiasz na alkohol,
Którym starasz się zalać małe hasełka o wzajemnej
Akceptacji partnerskim współistnieniu.
Nic nie znaczące slogany panicznie umacniasz pijanym widem,
A kiedy przychodzę leżysz; skopany wódką w brudnej obietnicy.

Kłamiesz wciąż.
Kłamiesz wciąż.
Nigdy nie zdobędziesz mojej dłoni.
Nigdy nie zdobędziesz mojej dłoni.

Nigdy nie zbierzesz plonów z radości ponieważ chcesz tylko
Czerpać nie wkładając wysiłku w tworzenie nowego jutra!

02. Przysłowie

Stare serbskie przysłowie mówi:
"Jeśli zabraknie ci wroga - urodzi go twoja matka"
Więc jeśli jesteś na tyle głupi by szukać sobie antagonistów
Zaczynaj - ja szukam siły w zgodzie i integracji.

Chcę łączyć a nie dzielić - w jedności!
Chcę kroczyć w jednej grupie - w jedności!
Chcę słyszeć nasze głosy - w jedności!
W jedności siła drzemie - więc chodźmy razem!

Są ludzie którzy brudzą naszą scenę swoim gównem,
Za wszelką cenę chcą się wkupić więc bądźmy czujni.
Nasza siła jest w jedności!
Nasza siła jest w jedności!
Nasza siła jest w jedności!
Nasza siła jest w jedności!
Jedna scena - jedna!
Jedna scena - jedna!

03. Diabelska Dusza

Gdy dzień zaczyna topić się w ciemności,
Tysiące zębów w księżyca świetle błyszczy,
Gdy głód odbiera zdolność pojmowania,
Diabelska dusza odzywa się i wrzeszczy:

Daj mi jeść, daj mi jeść,
Ja jestem głodna - ty możesz zabić dla mnie.
Zabij go, zabij go,
Rozpruj człowieka, ja łaknę czyjejś krwi.

Długie pazury potrafią szybko porwać,
Czerwone mięso na zgrabne, małe kęsy,
On jest zbyt tłusty, ona chce tatara,
Więc miele mięso w maszynce marki "zelmer".

Kocham to, kocham to,
Zerwać paznokcie i wypić moczu litr,
Wyjąć oczy, wyjąć oczy,
Świecące gałki tysiącem zębów zgryść.

Szatan to mój król, więc ja go łap za róg,
A on mi cześć, cześć, cześć,
A ja mu sześć, sześć, sześć,
Cześć, cześć, cześć,
6 6 6

04. Bastiony Głupoty

Bastiony głupoty zacofania i braku chęci,
Stanowią ważny czynnik w rozwoju społeczeństwa,
Kalectwo uczuć, brak samokontroli,
Wybujałe mniemanie o sobie i kreatywność
Zniżona do rangi nienawiści i zazdrości,

Strach - oblicz swój strach.
- oblicz swój strach.

Wpychane na siłę kontrowersyjne postawy,
Stają się normą zacofanych umysłów.
Klasyczne staje się podobieństwo dziecka
Do jego ślamazarnych i niezdrowych rodziców,
Kiedy nieporadność bierze górę nad zdolnościami.

Strach - oblicz swój strach
- oblicz swój strach

05. Satyra Na Pijanych Chłopów I Cyrk

Dzień dobry państwu! Dzisiaj do miasta przyjechał cyrk.
Będzie wiele atrakcji, mnóstwo sensacji, naprawdę będzie git.
Zobaczycie jak lew zjada nam konia,a koń zjada lwa
Zobaczycie jak można oswoić strach, a wszystko za złote dwa.

A po jaki chuj taki cyrk ma występować w moim mieście,
Przecież chyba każdy menel do kurwy nędzy wie że
Zwierzęta najlepiej czują się w naturalnym środowisku,
A nie w ciasnych klatkach.

Gęsty tłum wali w namiot, matki z dziećmi walą na widownię,
A zza kulis mały dramat, wielka krzywda - wszystko dla pieniędzy.

Cyrk jest śmieszny. Cyrk jest śmieszny.
Cyrk jest śmieszny - nie dla zwierząt.

06. Aglomeracje

Aglomeracje zabijają,
Szumiące lasy umierają,

Coraz bardziej cuchną moje włosy,
W lustrze smutnieją moje oczy,

Płoną włosy.

Usta z betonu łapią brudne powietrze,
Brudne paznokcie rozdrapują moje ciało,

Płoną włosy.

Aglomeracje zabijają mnie,
Płonące lasy zabijają mnie.

Aglomeracje.

07. Alarm!

Jesteśmy młodzi i to wystarczy żeby uzurpować
Sobie prawo do podporządkowania większości
W imię walki o naszą przyszłość i przyszłość
Nienarodzonych, którzy będą dziedziczyć spadek
Brudnej wody i żadnych lasów, a którzy będą
Przeklinać swoich przodków.

To jest alarm! 3, 2, 1, 0
To jest alarm! 3, 2, 1, 0
To jest alarm! 3, 2, 1, 0
To jest alarm! 3, 2, 1, 0

To jest alarm - budzący trwogę i budzący umysły
To jest alarm - kładący nacisk na obecne życie
To jest alarm - nie ma litości dla niszczących siebie
To jest alarm - najwyższy czas powalczyć o przyszłość

Wzywają nas drzewa, płaczą na piasku kwiaty
Każda roślina chce żyć, każda istota ma prawo trwać
Tylko człowiek jest panem istnienia
Tylko człowiek chce zabijać i kraść.

Nie będziemy się wstydzić, nie będziemy już płakać
Zaczynamy dziś tworzyć nowoczesne zasady
Nie ma tutaj litości, chociaż jest miejsce na miłość.

08. Batman Hero

Jak jestem sobą to jestem nim, naprawdę nic mnie nie
Niszczy, nie daje sobie rady, bo jestem silny, taki
Stabilny, mały, wielki, czarny gość, mam dość! tych
Wszystkich reporterów, wciskają, wpychają swój stary
Chłam do dupy ,do kupy nie można zebrać myśli,
Jak zwykle to hero za was myśli. to nie policja ani
Żołnierze to my! bohaterzy o długiej karierze
Nie wierzę, nie mogę i chyba ucieknę albo dam nogę
Dam, nogę, nogę, nogę dam.

Spójrz jak pali się dom.
Czuję jak pali się dom.

Zmęczone mury, to takie wielkie miasto, to city kobiety,
Kaleczą bezlitośnie, radośnie na wiosnę, kiedy kwitną tulipany
Zabieram kajdanki by stanąć ze złem w szranki
A ryby, a ryby, a ryby to co! a gdyby ryby miały głos to
Wszyscy poszlibyśmy już na dno i kto!? byłby moim przeciwnikiem
Jak nikt to byłbym niepotrzebny, i zbędny, a ja lubię być pająkiem, pająkiem - nietoperzem - żołnierzem, nie żadnym krawaciarzem,
Malarzem tylko bohaterem, z byle podłym rzezi miechem
Radzę sobie błyskawicznie, naciskam spust to bardzo higieniczne
Bo zdrowe są zdrowe obrazki kolorowe.

Spójrz jak pali się dom.
Czuję jak pali się dom.

Czuję ogień pod stopami, widzę pocisk w lufie guna - widziałem
ciebie i jedno tylko wiem - twoje mięśnie są z papieru,
Twardziel z ciebie żaden.

Więc fruń a potem do mnie wróć,
Więc fruń a potem wróć, wróć, wróć

09. Uchwyć Ten Cień

Stagnacja myślowa jest kolejnym dowodem na to, że
Nie możemy być w pełni odpowiedzialni za naszą planetę
Natura nie jest gąbką, ani studnią bez dna
A życie nie jest po to by niszczyć cokolwiek w około nas!
Stare nawyki, upodobania, zbliżają nas do wielkiego końca.
Dlaczego? pytasz, bo jaki jest sens jedzenia żywego przez żywe.
Obudźmy się z letargu, bo nie jest jeszcze za późno,
Nie bądźmy ofiarami własnej wygody i bezmyślności.

Mówisz o sobie, kocham zwierzęta, lecz kiedy jesteś głodny
Czekasz na ciepłe danie ze swojej miłości,
Wtedy nie jest ważne to jak trafia na stół
Ważne jest by napchać swój żołądek.

Czy naprawdę nie zdajesz sobie sprawy, że na miejscu pastwisk
Mogło rosnąć zboże, którym zniszczylibyśmy głód na ziemi.

Zastygają resztki krwi, tak jak zastyga wyobraźnia,
Szansę na lepsze jutro eliminuje twoja bierna postawa.
Czas-biegnie-lata-słońce

Zabijać! Zabijać! Zabijać! Zabijać!

10. Żyły

Żyły to jedyny twój kontakt ze światem
Łączysz nimi przeszłość z pytaniem: co dalej?
Jednocześnie boisz się spojrzeć na ziemię, gdzie
W błocie leży twój tak zwany kontakt ze światem.
Centymetr, dwa, pompuj mocniej, ładuj w kanał brudne ścierwo.
Popatrz wielkie usta mówią: dalej, dalej!

Słabe żyły to wielkie pompy, w których kanałach nie ma już krwi.
Ty gnijesz, śmierdzisz, jesteś bakterią, ogromem ścieków,
Usychasz w nich.

Potencjał myślowy, strzykawka i igła.

Toksyny w umyśle, brak samooceny i zegar mierzący czas
W centymetrach, a nie w minutach.

Oczyść swój czas,
Oczyść swój czas-odnajdź siebie.

Oczyść swój czas
Oczyść swój czas-odnajdź siebie.